mordechaj anielewicz zdążyć przed panem bogiem

Zdążyć przed Panem Bogiem to książka Hanny Krall z 1976 roku oparta na wywiadzie z Markiem Edelmanem. Dzieło koncentruje się na wspomnieniach Edelmana związanych z powstaniem w getcie Język. Umschlagplatz - miejsce koncentracji Żydów przed wywózką, Mordechaj Anielewicz - zbiorowe samobójstwo w bunkrze, Marek Edelman - praca gońca w szpitalu, 6 tygodni akcji przesiedleńczej - wymordowanie 400 tys. Żydów, metafora świeczki jako ludzkiego życia - tytuł utworu, ucieczka z getta na aryjską stronę - kanały Szewach Weiss. Mordechaj Anielewicz urodził się w 1919 roku w Wyszkowie. Kształcił się w prywatnych szkołach, kończąc warszawskie gimnazjum dla chłopców. Po maturze wszedł w skład Do walki w getcie stanęło około 1–1,5 tys. powstańców. Niemcy do stłumienia go rzucili ok. 2 tys. ludzi oraz sprzęt. Ogółem w czasie walk i po nich życie straciła większość Mordechaj Anielewicz i kilka innych osób podjęło decyzję, aby ruszyć. przeciwko Niemcom. Wiedzieli, że będzie to straceńcza decyzja, oddziały. ŻOB-u liczyły raptem dwieście osób, mimo to podjęli ryzyko, aby umrzeć na. własnych warunkach. Bohaterską postawą wykazała się także Pola Lifszyc, wyprowadzona przez nomor luar negeri gratis untuk whatsapp 2022. Poniżej bardzo szczegółowe streszczenie reportażu Hanny Krall - Zdążyć przed Panem Bogiem. Na stronie znajduje się również pełne opracowanie lektury. Sprawdź inne artykuły. Jeśli masz uwagi do streszczenia, zostaw komentarz. Pomoże to nam poprawić stronę. Szacunkowy czas czytania: 32 minuty (wraz ze wszystkimi objaśnieniami). Nie masz tyle czasu? Zobacz: streszczenie w pigułce (6 minut).Dobrze wiedziećKompozycja utworu jest złożona. Obrazy z getta warszawskiego przeplatają się z opowieścią o czasach współczesnych autorce – czasach, w których Marek Edelman jako lekarz walczy o życie swoich pacjentów. Wydarzenia nie są ułożone chronologiczne – nadrzędną zasadą w strukturze „Zdążyć przed Panem Bogiem” jest zasada luźnych skojarzeń i nawiązań do wspomnień głównego bohatera. Fragment 1 - streszczenie Wprowadzenie do rozmowy Autorka rozpoczyna dialog z anonimową postacią. W dalszej części okazuje się, że bohaterem rozmowy jest Marek Edelman – uczestnik powstania w getcie warszawskim. To było 19 kwietnia 1943 roku. W getcie warszawskim miało rozpocząć się powstanie. Dzień był chłodny. Edelmana (jak wynika z zapisu Hanny Krall) obudziły strzały. Nie wstał od razu, bo odgłosy były jeszcze słabo słyszalne. Wśród powstańców był chłopak, który z aryjskiej strony miał dostarczyć broń. Planował powrót po wykonaniu zadania, ale nie zdążył. Wybuch powstania zatrzymał go po drugiej stronie muru. Przeczuwając, że zginie poinformował obecnych, że jest ojcem, a jego córka znajduje się w zamojskim klasztorze. Poprosił Edelmana, by po zakończeniu wojny odnalazł jego dziecko. Rozpoczęcie walk Widok na ul. Franciszkańską (ok 1930 r.) Wyznaczonym terenem, na którym miało dojść do działań bojowych, było tak zwane getto fabryki szczotek – ulice Franciszkańska, Świętojerska, Bonifraterska. Poprzez zaminowanie bramy fabrycznej śmierć poniosło około stu żołnierzy niemieckich, którzy naruszyli „wrogie” terytorium. Były to pierwsze ofiary buntowników. Niemcy potraktowali sprawę poważnie, sformułowali liczebną kolumnę i w szyku bojowym ruszyli na „zamachowców”. Następnie próbowali osiągnąć porozumienie wysyłając trzech „parlamentariuszy” z białą flagą. Ta inicjatywa nie powiodła się. Przeciwnicy odpowiedzieli ogniem. Za istotny uznali sam fakt walki:„Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest najlepszym bohaterstwem. No to żeśmy strzelali.” Mordechaj Anielewicz komendantem powstania Mordechaj Anielewicz Powstanie wyznaczono na 19 kwietnia (1943), ale data ta została narzucona odgórnie – Niemcy przewidywali wówczas likwidację getta. 18 kwietnia miało miejsce spotkanie u Mordechaja Anielewicza. Zebrał się cały sztab – pięć osób. Edelman miał wówczas dwadzieścia dwa lata, Anielewicz był od niego o rok młodszy. Komendantem został Anielewicz: „Bardzo chciał nim być, więc go wybraliśmy.” We wspomnieniach bohatera reportażu Anielewicz jawi się jako jednostka zdolna i ambitna, pełna wigoru. Przed wojną mieszkał na Solcu. Jego matka sprzedawała ryby, czasem dopuszczała się przy tym drobnego oszustwa. By towar wyglądał na świeższy, prosiła syna, by malował czerwoną farbką rybie skrzela. Samobójstwo Anielewicza Mordechaj cicho wierzył w zwycięstwo powstania, choć „(...) nigdy przedtem nie widział „akcji”. Nie widział, jak się ładuje ludzi na Umschlagplatzu do wagonów. A taka rzecz – kiedy się widzi czterysta tysięcy ludzi odsyłanych do gazu – może człowieka załamać.” Załamał się na wiadomość, że spalono jednego chłopaka, który udał się do północnej części getta w celu sprawdzenia wiadomości o rzekomych „posiłkach” od Armii Krajowej. Ósmego maja na ulicy Miłej Anielewicz zastrzelił siebie i swoją dziewczynę Mirę. Popełniono wtedy zbiorowe samobójstwo. Zginęło ponad osiemdziesiąt osób. Dziewczyna o imieniu Ruth zmarnowała sześć naboi nim celnie do siebie strzeliła, a niejaki Lutek Rotblat zabił swoją matkę i siostrę. Edelman przejmuje dowodzenie powstania Po Anielewiczu akcją zbrojną dowodził Edelman. „Dysponował” czterdziestoma ludźmi – żołnierzami z Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB). Jak twierdzi, nie myślał o śmierci z wyboru, ani o śmierci zbiorowej, którą można postrzegać w kategoriach symbolu. Dostrzegał sens walki. Był zdyscyplinowany i zdeterminowany: „Potrafiłem sam dać w mordę, jak ktoś zaczynał mi histeryzować. W ogóle wiele rzeczy potrafiłem wtedy. (...) Nie denerwowałem się – pewnie dlatego, że właściwie nic nie mogło się zdarzyć. Nic większego niż śmierć, zawsze chodziło przecież o śmierć, nigdy o życie.” Karuzela na placu Krasińskich, przy murze warszawskiego getta W zapisie pojawia się wzmianka o murze (symbolika) oddzielającym stronę aryjską od strony żydowskiej: „Mur sięgał tylko pierwszego piętra. Już z drugiego widziało się TAMTĄ ulicę. Widzieliśmy karuzelę, ludzi, słyszeliśmy muzykę i strasznie żeśmy się bali, że ta muzyka zagłuszy nas i ci ludzie nikogo nie zauważą, że w ogóle nikt na świecie nie zauważy – nas, walki, poległych...że ten mur jest tak wielki – i nic, żadna wieść się o nas nie przedostanie.” Adnotacją do tego pełnego obaw wspomnienia jest przypomnienie postaci Michała Klepfisza. Jak niosły wieści z Londynu (Rząd Polski na emigracji), został odznaczony pośmiertnie przez gen, Sikorskiego Krzyżem Virtuti Militari. Młodzieniec zasłużył się w walce i wykazał postawę bohatera. Osłonił towarzyszy i umożliwił im ucieczkę (kanałami) poprzez skierowanie na siebie salw z karabinu maszynowego. Edelman mówi również o funkcji, jaką pełnił w getcie przed wybuchem powstania (należał wtedy do ŻOB): „Byłem wtedy gońcem w szpitalu i to była moja praca: stać przy bramie na Umschlagplatzu i wyprowadzać chorych. Nasi ludzie wyławiali tych, których należało uratować, a ja ich, jako chorych, wyprowadzałem.” Jedną z łączniczek o imieniu Zosia wyprowadzał cztery razy, ilekroć udało mu się ją „przemycić”, znów ją przechwytywano. Umschlagplatz - stąd wywożono Żydów do obozów zagładyNumerki życia W getcie rozdawano „numerki życia”. Miały one ocalać posiadających je, ale była to zakamuflowana taktyka Niemców. Z czasem eliminowano z życia i „posiadaczy numerków”. Podobnie rzecz się miała z maszynami do szycia: „(...) ludziom zdawało się więc, że maszyny do szycia uratują im życie i płacili za nie każde pieniądze. Ale potem przyszli i po tych z maszynami.” Ostatecznie, by prędzej rozwiązać kwestię żydowską, Niemcy ogłosili, że chętnym do pracy będą rozdawać chleb i marmoladę. Kłamstwo - logicznie zaplanowane, zwabiło w sidła mnóstwo chętnych. Wtedy już dwa transporty dziennie odprawiano do Treblinki (obóz zagłady), a liczba ochotników wciąż rosła. Nikt nie podejrzewał podstępu: „Oszaleliście? mówili, kiedy próbowaliśmy ich przekonać, że to nie do pracy ich wiozą. Posłano by nas na śmierć z chlebem. Tyle chleba zmarnowaliby?!” Otrucie dzieci w szpitalu Akcja przyspieszonego wywożenia ludności żydowskiej trwała przez sześć tygodni: od dwudziestego drugiego lipca do ósmego września 1942 roku, jak – wyznaje Marek Edelman - odprowadził w tym czasie czterysta tysięcy ludzi do transportów. Ostatniego dnia „akcji”, w szkole przerobionej na szpital, jedna z pielęgniarek zdążyła podać chorym dzieciom swoją porcję cyjanku - trucizny, Uratowała je w ten sposób od komory gazowej, Uznano ją za bohaterkę. Pielęgniarki w tłumie chorych wyszukiwały swoich rodziców, a wszystko po to, by zamienić rodzaje śmierci, wybrać sposób Adama Czerniakowa - przywódcy gminy żydowskiej Adam Czerniaków Bohater reportażu ma żal do przywódcy gminy żydowskiej – Adama Czerniakowa, że z własnej samobójczej śmierci uczynił prywatna sprawę, a mógł, może nawet powinien, oddziaływać na innych, wzywając do 2 - streszczenie Recepcja opublikowanego wywiadu z Markiem Edelmanem Recepcja – to odbiór opublikowanego wcześniej wywiadu z Markiem Edelmanem, tłumaczonego na wiele języków. Jego tytuł brzmiał: „Wyznanie ostatniego przywódcy getta warszawskiego”. Po publikacji artykułu zarzucano Edelmanowi, „że tak odarł wszystko z wielkości”. A za najbardziej kontrowersyjne uznano wspomnienie komendanta Anielewicza, który rzekomo wspierał matkę w niewielkim oszustwie i malował skrzela nieświeżych ryb na czerwono. Opinia publiczna była wzburzona. Ludzie posyłali listy do gazet, aż pewien literat ze Stanów Zjednoczonych - pan S. musiał interweniować i napisać trzy długie artykuły, by uśmierzyć ów wielojęzyczny zgiełk. Nie omieszkał o tym fakcie donieść ostatniemu żyjącemu przywódcy getta. Edelman spotkał się także z odwrotną reakcją na wywiad, znacznie bardziej wyrozumiałą. List przysłał mu pewien Niemiec ze Stuttgartu. W czasie wojny jako żołnierz Wehrmachtu przebywał na obszarze getta. Pisał: „widziałem tam ciała ludzi na ulicach, dużo ciał przykrytych papierami, pamiętam to było okropne, obaj jesteśmy ofiarami tej okropnej wojny, czy mógłby pan napisać do mnie parę słów?” strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - Streszczeń i opracowań tej lektury jest mnóstwo i nie zamierzam ich powielać ani linkować. Mój post dotyczy powtórki dla tych, którzy czytali tekst bądź w alternatywny 😏 sposób zapoznali się z jego treścią. Wskażę najistotniejsze elementy do zapamiętania. Zatem - do dzieła. 1. Geneza utworu: Pracując jako dziennikarka "Polityki", Hanna Krall poprosiła łódzkiego kardiochirurga, Marka Edelmana, o skonsultowanie jej artykułu dotyczącego operacji serca. Zapytała go przy okazji o pobyt w getcie i z tej rozmowy narodził się artykuł "Sposób umierania" ("Odra" marzec 1975), w którym Edelman po raz pierwszy od 1946 r. zabrał głos na temat okoliczności likwidacji getta. Dziennikarka kontynuowała wywiad do listopada, przez miesiąc porządkowała notatki, aż w rok po artykule ukazała się książka "Zdążyć przed Panem Bogiem" (pierwodruk "Odra" 1976, nr 4-7, wyd. książkowe 1977). 2. Budowa utworu Utwór zaliczamy do literatury faktu. Jego kompozycję charakteryzuje dwuplanowość czasu i przestrzeni, gdyż akcja dotyczy zarówno wydarzeń w warszawskim getcie w latach 1942-1943, jak i powojennej pracy łódzkich kardiochirurgów. Wydarzenia nie są ułożone chronologicznie, to ciąg luźnych wspomnień, powtórzeń, ogólników i detali. Utwór składa się z 15 wyodrębnionych graficznie części, z których tylko 5 zachowuje formę wywiadu z Markiem Edelmanem, a pozostałe to różnego rodzaju relacje odautorskie. 1. Wywiad z Markiem Edelmanem - wybuch powstania w getcie 19 kwietnia 1943 r., pierwsze walki, samobójstwo Anielewicza, przejęcie dowództwa przez Edelmana, wspomnienie bohaterstwa Klepfisza, funkcja Edelmana w getcie (goniec szpitalny, wyławiał "chorych" z Umschlagplatzu), numerki życia, otrucie cyjankiem dzieci, samobójstwo Czerniakowa; 2. Opis różnych reakcji czytelników na wcześniejszy wywiad z Edelmanem pt. Wyznanie ostatniego przywódcy getta warszawskiego, oburzenie za "odarcie wszystkiego z wielkości", kontrowersje wokół opisu malowania ryb przez Anielewicza, wspomnienie podróży do USA (1963) na spotkanie z przywódcami związków zawodowych, wspomnienie Antka i Celiny, niejasności dotyczące liczby żydowskich bojowników (wg Edelmana - 220, wg Antka - ok. 600), 3. Informacja, że Edelman od 1946 r. nie wypowiadał się na temat wydarzeń w getcie, gdyż jego sprawozdanie uznano za zbyt obojętne, a on sam nie nadawał się na bohatera. 4. Relacja odautorska - wspomnienie jazdy tramwajem po opuszczeniu getta, porównanie estetycznej śmierci Krahelskiej z nieefektowną śmiercią brzydkich Żydów, opis głodu w getcie i badań klinicznych choroby głodowej (materiał sekcyjny - 3282 zgony, wyróżniono 3 stadia choroby) 5. Relacja odautorska - opowieść o profesorze Janie Mollu (jeszcze bez nazwiska), jego pacjentach (Gertrudzie Kwapisz, Rudnym, Bubnerowej, Rzewuskim) oraz obawach związanych z podejmowaniem decyzji o ryzykownych operacjach (czy w razie śmierci pacjenta nie zostaną uznane za eksperymentowanie niezgodne z etyką lekarską); 6. Informacja o nagrodzie im. dr Elżbiety Chętkowskiej za wybitne osiągnięcia w kardiologii - ufundowanej z honorariów za pracę naukową "Zawał serca" współautorstwa Edelmana, znowu o funkcji Edelmana w getcie (odnosił do stacji sanepid krew chorych na tyfus i stał przy wejściu na Umschlagplatz), nawiązanie do filmu Bossaka "Requiem dla 500 000" (1963) - dyskusja z Edelmanem o śmierci lepszej (z bronią w ręku) i gorszej (w obozie zagłady); 7. Wywiad z Markiem Edelmanem - scena upokarzania Żyda na beczce, powody pozostania Edelmana w Polsce w czasie wojny i po wojnie, żółte kwiaty od anonimowego nadawcy, codzienność getta: prostytutki, śluby, ambulatorium, numerki życia, uduszenie noworodka, początek akcji przesiedleńczej, gorliwość żydowskiego policjanta Lejkina, samobójstwo Czerniakowa; 8. Relacja odautorska - klinika Profesora: rozmyślania kardiologicznych pacjentów: Rudnego, Bubnerowej i Wilczkowskiego; 9. Realacja odautorska - więcej szczegółów o pacjentach kardiologicznych; 10. Wywiad z Markiem Edelmanem - opis powojennego spotkania z córką Lejkina, która wyjaśnia powód odmowy pieniedzy na broń (ojciec utrzymywał ją na aryjskiej stronie), okoliczności powstania ŻOB-u i zdobywania broni dla bojowników, ostatnie spotkanie z Anielewiczem, ucieczka z getta kanałami; 11. Informacja, dlaczego Wajda nie zrealizował filmu o getcie warszawskim; 12. Wywiad z Markiem Edelmanem - uzasadnienie wyboru studiów medycznych i zawodu lekarza, symboliczna palma nawiązująca do Umschlagplatzu, wspomnienie pacjentek: Uli, Teresy, Grażyny, 13. Próba ustalenia chronologii powstania w getcie, spotkanie ze Stroopem (honory wojskowe), sceny z likwidacji getta, wspomnienie Henryka Wolińskiego "Wacława", Zbigniewa Lewandowskiego i Zbigniewa Młynarskiego "Kreta", rozmowa z Henrykiem Grabowskim i jego wspomnienia o Jurku Wilnerze; 14. Dopisek na prośbę Edelmana - refleksje na temat tego, dlaczego przeżył i przykłady "cudownego ocalenia (astygmatyzm Niemca, ingerencja policjanta Mietka Dęba) z Markiem Edelmanem - informacje o sztucznym sercu autorstwa inżyniera Sejdaka, rozważania na temat ironii boskich wyroków, wyjaśnienie misji ocalania innych. 3. Tematykę utworu wyjaśnia wstęp: To opowieść "...o ludziach, których przeznaczeniem – czy może misją – stały się sprawy ma granicy życia i umierania. Będzie to opowieść o lekarzach-kardiologach (jednym z nich jest obecnie doktor Edelman) i ich pacjentach, o wojnie i naszych czasach, o ludziach ginących i tych, którzy spieszyli im z pomocą – wtedy i dzisiaj". 4. Historia getta warszawskiego Pod powyższym linkiem znajdziecie trzyletnią historię getta warszawskiego: - wzniesienie murów w kwietniu 1942 r. - nieludzkie warunki bytowe, głód, tyfus - 92 tys. zgonów - 22 lipca 1942 r. - 21 września 1942 r. - realizacja "ostatecznego rozwiazania kwestii żydowskiej" (operacja Reinhardt, czyli deportacja mieszkańców getta do obozu zagłady w Treblince, w ciągu dwoch miesięcy zlikwidowano 300 tys. warszawskich Żydów) - 19 kwietnia 1943 r. - wybuch powstania w odpowiedzi na ostateczną likwidację getta - 8 maja 1943 r. - śmierć dowódców ŻOB, symboliczny koniec powstania - 16 maja 1943 r. - wysadzenie przez Niemców Wielkiej Synagogi (świątyni żydowskiej) - listopad 1943 r. - wymordowanie pozostałych Żydów wywiezionych po likwidacji getta do obozów pracy na Lubelszczyźnie 5. Ważne nazwiska do zapamiętania ( w kolejności ukazywania się w utworze): Marek Edelman (1919/22?-2009) - bohater wywiadu, ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim, po wojnie kardiochirurg, działacz polityczny "Solidarności" Mordechaj Anielewicz - przywódca ŻOB oraz w dniach od 19 kwietnia do 8 maja 1943 r, kiedy to wziął udział w zbiorowym samobójstwie, Krystyna Krahelska - autorka powstańczej piosenki "Hej chłopcy, bagnet na broń" - jej śmierć w powstaniu warszawskim jest dla Edelmana symbolem pięknego umierania, Teodozja Goliborska - badaczka choroby głodowej, jedyna lekarka, która przeżyła getto, Profesor Jan Moll - chirurg kardiolog, po wojnie przeprowadzajacy operacje na otwartym sercu w asyście Marka Edelmana Pola Lifszyc - dziewczyna uratowana z transportu, która nazajutrz dobrowolnie wsiadła do wagonu ze swoją matką Adam Czerniaków - prezes Judenratu, popełnił samobójstwo po otrzymaniu rozkazu przygotowania transportu dzieci, Lejkin - Żyd, komendant Umschlagplatzu, gorliwy wykonawca rozkazów niemieckich, zabity z wyroku ŻOB niedługo po przyjściu na świat jego wyczekiwanej córki, gdyż nie chciał przekazać pieniędzy na broń dla powstańców (potrzebował pieniędzy na utrzymanie córki na aryjskiej stronie) Michał Klepfisz - własnym ciałem zasłonił automat niemiecki, pośmiertnie uhonorowany przez gen. Sikorskiego Krzyżem Virtuti Militari, Jürgen Stroop - dowódca akcji likwidacyjnej warszawskiego getta, bohater powieści Kazimierza Moczarskiego "Rozmowy z katem", powieszony za zbrodnie wojenne w 1952 r. mecenas Henryk Woliński "Wacław" - pośrednik między ŻOB-em a Komendą Główną AK, wspierał dostawy broni do getta, sporządził mikrofilm z pierwszej akcji likwidacyjnej, docent Zbigniew Lewandowski "Szyna" - uczył produkcji materiałów wybuchowych Henryk Grabowski "Słoniniarz" - jeden z rozmówców Hanny Krall, przechowywał Żydów i broń, przyjaciel Wilnera, Arie (Jurek) Wilner - przedstawiciel ŻOB-u po aryjskiej stronie, przekazywał informacje z getta, aresztowany przez gestapo, po zorganizowanej ucieczce wrócił do getta i zainicjował zbiorowe samobójstwo, Icchak Cukierman "Antek" - następca Wilnera 6. Ważne pojęcia do zapamiętania: Getto warszawskie - miejsce zgromadzenia na obszarze 307 ha ponad 400 tys. ludności żydowskiej (zagęszczenie ludności sięgało 120 tys. osób na km2, w izbach mieszkało po 10 osób), utworzone 2 października 1940r., zamknięte i odizolowane od reszty miasta 16 listopada 1940, zlikwidowane w maju 1943; Umschlagplatz - plac przeładunkowy wykorzystywany do koncentracji Żydów w celu przewiezienia ich do obozów zagłady; numerki życia - 40 tys. czystych blankietów z pieczątką dających ich właścicielom przywilej wyłączenia z transportu; ŻOB - Żydowska Organizacj Bojowa utworzona 28 lipca 1942 r. po zapowiedzi likwidacji getta (22 lipca 1942), aby stawić opór w czasie wysiedlania Żydów; Judenrat - (Żydowska Rada Starszych) organizacja powołana przez niemieckich nazistów do administrowania żydowską społecznością poprzez wdrażanie zarządzeń i rozkazów władz okupacyjnych; palma - roślina z kliniki kardiochirurgicznej, dla Edelmana symbol wybierania ludzi do ocalenia (spod niej widział sale ze swoimi pacjentami); powstanie żydowskie - wybuchło 19 kwietnia 1943r. i trwało do 8 maja 1943r. (później pojedyncze starcia do połowy maja); nie dać się wepchnąć na beczkę - beczka=symbol upokorzenia człowieka (scena obcinania brody staremu Żydowi) Wyjaśnienie tytułu: Pan Bóg chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć chwilę dłużej, niż On by sobie życzył. (słowa Marka Edelmana o swojej pracy kardochirurga) Czy jest śmierć lepsza i gorsza? (...) ci ludzie szli spokojnie i godnie. To jest straszna rzecz, kiedy się idzie tak spokojnie na śmierć. To jest znacznie trudniejsze od strzelania. Przecież o wiele łatwiej się umiera strzelając, o wiele łatwiej było umierać nam niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga? (...) śmierć w komorze gazowej nie jest gorsza od śmierci w walce i że niegodna śmierć jest tylko wtedy, gdy próbowało się przeżyć cudzym kosztem (...) Porządek historyczny okazuje się tylko porządkiem umierania. Dlaczego wybuchło powstanie żydowskie z góry skazane na klęskę? Chodziło tylko o wybór sposobu umierania. (...) dokonanie wyboru między życiem a śmiercią jest ostatnią szansą zachowania godności. Ci ludzie wcale nie chcieli żyć i należy im zaliczyć na plus, że mieli ten zdrowy rozsądek i chcieli zginąć w walce. Bo i tak śmierć, i tak śmierć, to lepiej umrzeć z bronią niż w sposób pogardliwy. Ważne było przecież, że się strzela. To trzeba było pokazać. Nie Niemcom. Oni to potrafili lepiej. Temu innemu światu, który nie był niemieckim światem, musieliśmy pokazać. Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest największym bohaterstwem. No to żeśmy strzelali. Przecież ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. My wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie, na oczach świata. Śmierć ludzi ginących w milczeniu jest niczym, bo nic nie pozostawia po sobie. Geneza, czas i miejsce akcji Hanna Krall w latach siedemdziesiątych przygotowywała reportaż poświęcony operacjom serca. Przy tej okazji poznała kardiochirurga, Marka Edelmana. Edelman w czasie wojny był jednym z przywódców powstania w warszawskim getcie (1943). Krall, zaskoczona bezpośredniością z jaką jej rozmówca wypowiada się o legendarnych postaciach (takich jak Mordechaj Anielewicz), postanowiła poświęcić mu reportaż. Reportaż rozrósł się zaś do postaci książkowej. „Zdążyć przed Panem Bogiem” (1977) nie ma wyraźnej chronologicznej struktury. Obserwujemy dialog Krall i Edelmana – rozmawiają oni głównie o getcie, ale wiele miejsca poświęcono również powojennym losom tych, którym udało się przeżyć. Powojenne sukcesy (i porażki) medyczne Edelmana to również niezwykle istotny wątek książki. Bohaterowie - charakterystyka Marka Edelmana Centralną postacią „Zdążyć przed Panem Bogiem” jest oczywiście Marek Edelman. Jednak nie był on osobą, która lubiła koncentrować na sobie uwagę. Wydaje się wręcz, ze Edelman pomniejsza swoją rolę – zarówno w wydarzeniach czasu wojny, jak i podczas powojennych operacji chirurgicznych. Z chęcią mówi natomiast o tych, którzy zostaną zapomniani przez historyków – o zwykłych ludziach, którym niemiecki terror uniemożliwił szczęśliwe życie, o niewinnych ofiarach pacyfikacji getta. Wreszcie wspomina wielokrotnie o tych, którzy w czasie próby okazali się postaciami wielkiego formatu – jak lekarze pracujący w getcie. Nieraz wielkość ich decyzji może być niezrozumiała dla człowieka, który nie przeszedł piekła okupacji – taki jest przypadek pielęgniarki, która zabija nowonarodzone dziecko, by nie zamordowali go Niemcy lub kobiety, która rozdaje sierotom swój cyjanek, by uniknęły one komór gazowych. Edelman to osoba do bólu szczera. Nie interesują go pomniki i uznanie – nie cofa się również przed odbrązowaniem historii. Jest także człowiekiem, który potrafi podejmować stanowcze decyzje – dał tego dowód w getcie i w czasie wielu lat praktyki medycznej. Mimo pozornej szorstkości, ma jednak wiele zrozumienia i współczucia dla cierpiących. Problematyka „Zdążyć przed Panem Bogiem” przybliża motywy, jakimi kierowali się ludzie w czasie II wojny światowej. Próbuje dać odpowiedź, dlaczego jedni podjęli próbę buntu, zaś inni posłuszni szli do transportów do obozów zagłady. Marek Edelman tłumaczy w książce, że szacunek należy się i tym i tym. Powstańcy chcieli godnej śmierci– i budzić to musi podziw. Jednak nie wolno osądzać ludzi, których nie buntowali się przeciw niemieckiemu terrorowi – było to bowiem zadanie bardzo trudne i wymagało koordynacji i energii – tych zaś nie starczało ludziom zastraszonym, wygłodzonym i nierzadko starszym. Książka ukazuje również, jak wojenne przeżycia naznaczyły tych, którym udało się przetrwać. Rozwiń więcej Uczestnik powstania w getcie, wysoki, szczupły szatyn, cichy i spokojny. Zdolny inżynier, jeden z uczestników powstania w getcie. Umożliwił ucieczkę grupie Edelmana zasłaniając własnym ciałem karabin maszynowy. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Zdążyć przed Panem Bogiem Bohater zbiorowy Ofiary holokaustu oraz polegli w trakcie powstania w getcie warszawskim. Bohaterowie indywidualni: Marek Edelman – jest centralną postacią utworu i rozmówcą Hanny Krall. Relacjonuje wydarzenia, których był uczestnikiem i świadkiem. W czasie drugiej wojny światowej przebywał w warszawskim getcie, gdzie pracował jako goniec szpitalny. Codziennie opuszczał żydowską dzielnicę i wychodził na aryjską stronę, by zanieść krew chorych na tyfus do badania. Mimo iż w ten sposób los stwarzał mu szansę ucieczki, nigdy jej nie wykorzystał. Solidaryzował się z mieszkańcami getta. Na zlecenie Żydowskiej Organizacji Bojowej, do której należał, ratował aktywnych działaczy podziemia. Widział przemarsz 400 000 Żydów skazanych na zagładę. To tragiczne doświadczenie wpłynęło nie tylko na jego późniejszy życiorys i wybór zawodu lekarza - kardiochirurga, ale ukształtowało stosunek Edelmana do spraw ostatecznych (życia i śmierci). W czasie powstania w getcie warszawskim, po śmierci Mordechaja Anielewicza pełnił funkcję komendanta, do niego należały wszystkie wiążące decyzje. Edelman nie pozostaje obojętny na sprawy bieżące, stanowiące zagrożenie dla współczesnych wartości i świata. Nie tak dawno, bo zaledwie w 1999 r., Marek Edelman wraz z Jackiem Kuroniem wystosowali list do prezydenta Czech Vaclava Havla, będący reakcją na wydarzenia związane z budową muru odgradzającego osiedle romskie od osiedla Czechów w Ustii nad Łabą. W jego fragmentach czytamy: „Szanowny Panie Prezydencie, jak Pan wie, od tygodnia stoi na uliczce Matiszcze mały betonowy mur, który stanowi wielkie zagrożenie. Wyraża on pogardę człowieka wobec człowieka. Złe rzeczy zaczynają się zawsze od drobiazgów. Ludzie w dwóch blokach przeszkadzają kilkunastu mieszkańcom, bo śmiecą, hałasują, śpiewają – każdy pretekst jest dobry. Przypominamy, że odgrodzenie Żydów zaczęło się od tego, że Żydzi mają wszy i tyfus plamisty. I też stanął dwumetrowy mur.(...)” Profesor Jan Moll – w czasie II wojny światowej był chirurgiem w Radomiu, w szpitalu św. Kazimierza, po wojnie przeprowadza skomplikowane operacje serca:„Profesor jest wysokim, szpakowatym, dystyngowanym mężczyzną. Ma piękne ręce. -Chirurg musi wciąż ćwiczyć palce – mówi Profesor. – Jak pianista.” Mordechaj Anielewicz – był synem handlarki ryb z Solca. W zeznaniach Edelmana jawi się jako stale głodny chłopak, trochę dziecinny, ale pełen werwy, który pomagał matce w sprzedaży towaru dopuszczając się przy tym drobnego oszustwa (malował skrzela ryb na czerwono, by wyglądały na świeże). Grabowski wspomina go jako buńczucznego młodzieńca skłonnego do bijatyk: „To przecież chłopak od nas, z dołu z Powiśla. W jednej ferajnie byliśmy, na rozróbkę, na skoki, na mordobicie z chłopcami z Woli albo z Górnego Mokotowa to zawsze razem się szło.” Komendantem Żydowskiej Organizacji Bojowej został na własne życzenie. Kierował walkami w getcie w styczniu 1943 roku i podczas powstania. Widząc ogromną przewagę Niemców załamał się i wraz z grupą bojowników popełnił samobójstwo w bunkrze przy ul. Miłej 18, gdzie mieścił się sztab ŻOB. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Grunwaldu III klasy. Adam Czerniaków – był inżynierem i prezesem Gminy w getcie. Po otrzymaniu wiadomości, że Niemcy planują „akcję przesiedleńczą”, popełnił samobójstwo 23 lipca 1942 roku. Dzień wcześniej ogłoszono akcję i codziennie dziesięć tysięcy ludzi miało być zgromadzonych na Umschlagplatzu i przygotowanych do wywózki. Na grobie prezesa Judenratu widnieje fragment wiersza Norwida: „...więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie, bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie, inaczej będą głosić twe zasługi...” Oto jak ocenił postawę i działalność prezesa Gminy Żydowskiej Marek Edelman:strona: 1 2 3 Szybki test:Swoim ciałem zasłonił karabin maszynowy, by ułatwić współtowarzyszom wydostanie się z zagrożonego terenu:a) Michał Klepfiszb) Icchak Cukiermanc) Hennoch Rusd) Zalman FrydrychRozwiązanieLuba Blum prowadziła w getcie:a) ochronkęb) ambulatoriumc) szkołę pielęgniarskąd) szkółkę dla dzieciRozwiązanieProfesor Jan Moll – w czasie II wojny światowej był chirurgiem w:a) Kielcachb) Lubliniec) Radomiud) RzeszowieRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies

mordechaj anielewicz zdążyć przed panem bogiem