nagła agresja u kota forum

Takimi formami agresji jest płacz w sklepie, tupanie nogami, krzyczenie na inne dziecko. Jeśli rodzice ustąpią dziecku, nauczy się ono, że agresja instrumentalna jest dobrym narzędziem do osiągania celów. Agresja naśladowcza – dziecko obserwuje agresję nie tylko w domu (w którym agresja jest) ale również w telewizji czy na Mam czteromiesięcznego Beagla. Jak to każdy szczeniak - uwielbia gryźć, szarpać, zaczepiać Bywa tak, że potrafi nas, oczywiście w ramach zabawy ugyźć bardzo mocno. Mam pytanie. Jeżeli będę mu puszczać płazem to, że np. kogoś mocno ugryzie, to jako dorosły pies może sobie zakodować to, że mamy Siedzisz na kanapie, głaszcząc mruczącego kota, tak jak w wiele poprzednich cichych wieczorów. Odwraca się na bok, gdy pocierasz jej brzuch, a ona z zadowoleniem ugniata łapami. Potem, zanim się zorientujesz, co się stało, syczy i gryzie cię w rękę. Dodam że miałam psa właśnie z takim problemem, i bardzo współczuję; u nas niestety skończyło się to uśpieniem, jako że było wiele lat temu i wiedza na temat farmakologicznego leczenia tej przypadłości dopiero w Polsce raczkowała, a pies był coraz bardziej nieprzewidywalny, a jego ugryzienie potrafiło skończyć się szyciem. Kocie mamy są więc gotowe walczyć z całych sił! Jeśli zatem nie odczytamy początkowych, delikatnych sygnałów, nagła agresja u kota może okazać się trudna do opanowania[1]. strach – agresja u kota, która pojawia się na tle lękowym, zwykle poprzedzona jest sygnałami ostrzegawczymi. nomor luar negeri gratis untuk whatsapp 2022. Mam w domu dwa koty. Jeden starszy kastrat, drugi to młoda kotka. Początki były trudne, jednak polubiły się, jadły z jednej miski, można było zostawić koty razem same w domu i nic się złego nie działo. Dziś przyszłam z torbą z pracy i koty zaczęły ją intensywnie obwąchiwać. Nagle kastrat nasikał na torbę. I wtedy kotka zaczęła wariować, fukać na niego, gonić go, przeraźliwie miaucząc. Boję się trzymać je teraz razem, by się nie rzuciły na siebie. Co się stało i czy koty będą mogły jeszcze mieszkać razem? Obcy zapach torby sprowokował kocura do oznaczenia terenu ( zdarza się to nawet po kastracji, jeśli impuls jest bardzo silny), kotka prawdopodobnie na swój sposób chciała zawalczyć o teren. Jeśli takie sytuacje - a głównie znaczenie terenu przez kocura - nie będą się powtarzać, sądzę, że koty dogadają się. Proszę także pomyśleć o wysterylizowaniu kotki. Na razie zalecam obserwację zwierząt i w miarę możliwości nie ingerowanie w ich kłótnie ( dopóki zwierzęta nie robią sobie krzywdy). W dniach - jestem na urlopie. Osoby zainteresowane konsultacją behawioralną dla swojego kota bądź kotów zapraszam od Zachowania agresywne u kotów. Z różnych problemów behawioralnych, agresja jest chyba największą bolączką nie tylko w hodowlach kotów, ale i w domach, w których zamieszkuje więcej niż jeden kot. Z jednego osobnika bardzo szybko hodowle rozrastają się do kilku, a niekiedy nawet kilkunastu sztuk, i mówię tu jedynie o kotach dorosłych. Z chwilą, gdy pojawią się młode, zagęszczenie jeszcze wzrasta. "Zwykły" posiadacz kotów zwykle tak szybko ulega fascynacji swoim pupilem, że prędzej czy później podejmuje decyzję o drugim, a niejednokrotnie i o trzecim kocie. Biorąc pod uwagę fakt, że koty nie są zwierzętami stricte stadnymi i społecznymi, takie warunki często prowadzą do waśni i sporów. Na szczęście nie jest to regułą, ale bywa, że wprowadzanie nowego kota do stada sprawia sporo kłopotów, a niekiedy sytuacja wręcz przerasta właścicieli, nieprzygotowanych na taki odróżniać zachowania agresywne od zachowań związanych z elementami łańcucha łowieckiego, co bardzo często jest traktowane równorzędnie, a odróżnienie agresji od łańcucha łowieckiego jest kluczowe dla dalszego postępowania. Kot chwytający nas za stopy, "atakujący" przebiegające dziecko wcale nie musi być agresywny, a może po prostu mieć niezaspokojoną potrzebę ruchu związaną z silnym instynktem łowieckim. Odpowiednia dawka zabawy "w polowanie", przy zapewnieniu wszystkich elementów naśladujących łańcuch łowiecki (zaczajenie =>> wypatrywanie =>> pogoń =>> upolowanie, złapanie zębami), na ogół eliminuje problem. Mogą to być zachowania kłopotliwe z punktu widzenia opiekuna, ale na pewno nie są to zachowania agresywne. Podobnie "napady agresji" w trakcie zabawy, gdy rozbawiony kot chwyta i próbuje gryźć rękę, to kolejne etapy polowania, a nie agresja. Trzeba wtedy odpowiednio zmodyfikować zabawę, żeby kot czuł się spełniony, a opiekun nie został poturbowany. Po przejściu przez wszystkie elementy łańcucha łowieckiego kot idzie jeść, myje się, i idzie spać. W przypadku agresji nie obserwujemy takiej sekwencji. Zachowania agresywne są bardzo różne, od agresji biernej, polegającej na wpatrywaniu się w oponenta, poprzez zastawianie ciałem dostępu do ważnych zasobów, takich jak jedzenie czy kuweta, mniej lub bardziej wyraźne manifestowane fizyczne grożenie, aż do otwartych napaści i walk. Walki potrafią być naprawdę poważne, doprowadzające do uszkodzeń, a ich jeszcze poważniejszym następstwem jest życie kotów w ciągłym strachu i poczuciu zagrożenia, i to nie tylko dla tych, które są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, ale i pozostałych, które obserwując potyczki nie czują się komfortowo i pewnie – nigdy nie wiadomo, kto będzie następny. Niedocenianym według mnie aspektem walk i agresywnych zachowań w stadzie jest „zły przykład” dla kociąt, które uczą się niewłaściwych zachowań i strachu przed innymi kotami. Takie kocięta są na ogół trudniejsze do wprowadzenia potem do nowych domów, w których już znajduje się kot. Agresja może przybierać różne formy, nie zawsze zachowaniem agresywnym jest walka, może ona mieć postać czynną lub bierną. Bierne postacie są bardzo często przeoczane, nie tylko zresztą przez hodowców, ale również zwykłych opiekunów kotów, jeśli mają ich więcej niż jednego. Polega na wpatrywaniu się w drugiego kota spojrzeniem uniemożliwiającym podejście do jedzenia czy kuwety, zasłanianiem własnym ciałem dostępu do ważnych zasobów. Nie ma przy tym żadnych odgłosów, nie ma czynnego ataku, nie ma syczenia ani warczenia, ale kot poddany takiemu treningowi nie jest w stanie swobodnie funkcjonować w obecności agresora. Nie korzysta z ulubionego legowiska, nie podchodzi do jedzenia, jeśli widzi w pobliżu oponenta. Agresji biernej nie wolno lekceważyć - a tak dzieje się często, bo przecież koty się nie biją. Rezultaty biernej agresji są jednak bardzo poważne i konkretne - prześladowanemu kotu uniemożliwia na przykład skorzystanie z kuwety. Będzie to również położenie się na drodze do tejże kuwety, uniemożliwiające danemu kotu wejście do niej. Podobnie może być z miskami z jedzeniem czy z legowiskami. Kot, który jest ofiarą biernej agresji, będzie coraz bardziej wycofywał się z aktywnego życia. Poddawany stałemu napięciu i stresowi, może wpaść w apatię i zupełnie "zniknąć". Apatia i wycofanie są często niedocenianymi problemami - dzieje się tak, ponieważ kot apatyczny nie sprawia właściwie żadnych problemów, wydaje się być idealnym mieszkańcem stada, nie bawi się, ale też nie wdaje się w bójki i spory, nie jest agresywny. Ma najczęściej jakieś głęboko zaszyte „swoje miejsce”, niewidoczne dla otoczenia, je, gdy innych kotów nie ma w pobliżu, robi wszystko, żeby być „przezroczystym”. Niestety, takie zachowanie prowadzi do zaburzeń somatycznych, kot z niewiadomych przyczyn okazuje się mieć różne schorzenia, które „wychodzą” przy okazji badań okresowych. Najczęstszymi chorobami wywołanymi stresem są schorzenia dróg moczowych czy cukrzyca, a sfrustrowany kot może zacząć przejawiać różne stereotypie (np. ssanie tkanin), czy zachowania kompulsyjne (nadmierne wylizywanie się, często do gołej skóry, i to bardzo rozległych części ciała, jak brzuch i tylne łapy). Agresja czynna to bardzo szeroki wachlarz zachowań, od postawy grożącej, nastroszonego grzbietu, poprzez syczenie, warczenie, a w ostateczności atak łapami z wysuniętymi pazurami, a nawet gryzieniem. Otwarte ataki są bardzo często zaplanowane – agresor potrafi czekać cierpliwie przy newralgicznych punktach, typu wyjście z kuwety czy ścieżka do wody, i atakować drugiego kota, gdy ten jest najmniej przygotowany na obronę. Ataki potrafią być systematyczne i doprowadzić drugiego kota do stanu, w którym żyje on w ciągłym stresie, i przyjmuje postawę całkowitego wycofania z codziennego życia, co grozi wszystkimi opisanymi wyżej powikłaniami. Agresywne zachowania możemy podzielić na kilka typów ze względu na ich źródło, różnie też będą się manifestować. Agresja terytorialna Mimo, że nasze koty mają stały dostęp do jedzenia i picia, nie są w żaden sposób zagrożone, w ich umysłach zakorzeniony jest pierwotny sygnał, każący im kontrolować i bronić tego, co uważają za swoje terytorium. Dla kota domowego to dostępne dla niego mieszkanie, jeśli jest to dom z ogrodem, w obręb terytorium wchodzi jeszcze i on. Najczęściej w obrębie terytorium kot ma jakieś swoje punkty strategiczne, taką sferę prywatną, którą uważa za absolutnie własną i nienaruszalną. Jeśli inny kot polubi akurat te same strategiczne punkty, wówczas traktowane jest to jako wejście na terytorium zakazane. Podział na strefy prywatne pojawia się niekiedy u kotów, które dotychczas wyglądały na zaprzyjaźnione. W hodowlach jest to wyraźnie uzależnione od fazy cyklu rujowego kotek, które już w okresie przedrujowym uporczywie próbują przepędzić „rywalki”, chociaż nie zawsze tak się dzieje - wielokrotnie obserwowałam też synchronizację ruj i wspólnie przeżywaną „niedolę”, jeśli nie było kocura do pocieszania. W przypadku agresji terytorialnej mamy na ogół do czynienia z fazą grożenia, dobrze zaznaczoną, ale dość krótką, wspomaganą syczeniem lub wręcz warczeniem, po czym następuje szybki pościg, mający na celu „przepędzenie” intruza. W lekkich postaciach pościg ustępuje w momencie opuszczenia przez drugiego kota okolicy uznanej za kluczową – ulubionej półki, legowiska, miejsca na drapaku, i w takich wypadkach stosunkowo łatwo można kotom pomóc. Gorsze są rokowania dla sytuacji, w której kot przejawiający ataki agresji terytorialnej uznaje za własność właściwie wszystko, i nie toleruje obecności drugiego kota gdziekolwiek. To stosunkowo rzadkie wypadki, ale i takie się zdarzają. W przypadku takich kotów atak nie ulega wygaszeniu z chwilą usunięcia się drugiego kota, ale jest kontynuowany. Atakowany kot jest goniony tak długo, aż zostanie zapędzony w „kozi róg”, i jeśli opiekun nie interweniuje, dostaje naprawdę solidne lanie, z użyciem zębów i pazurów. Ja osobiście nie widzę sposobu na pozostawienie kota z tak silną potrzebą zaznaczania swojego prawa do wszystkiego „tu i teraz” w grupie. Uważam też, że tego rodzaju zachowania powinny eliminować takiego kota z programu hodowlanego, nie tylko z powodu trudności z utrzymaniem dobrostanu w stadzie, ale również z powodu dużego stopnia przenoszenia się danych zachowań w potomstwie. W przypadku zwykłego posiadacza kota, należy pogodzić się z faktem, że nasz kot nie należy do osobników, które zaakceptują innego kota w swoim otoczeniu. Dobrze jest przeanalizować relacje kota z otoczeniem, z ludźmi wokół niego, reakcje na gości czy nowe wydarzenia, bo są one cenną wskazówką, która pozwoli nam przewidzieć problemy. Szczególnym rodzajem agresji terytorialnej jest „agresja do nierozpoznanego”. To zestaw zachowań agresywnych w stosunku do członka stada dobrze znanego, a niekiedy wręcz lubianego, ale z jakichś powodów „nierozpoznawalnego”. Obserwuję ją często po powrocie od weterynarza, nie po zwykłym szczepieniu, bo wtedy kontakt z obcymi zapachami jest zbyt krótki, ale po zabiegach, na przykład po kastracjach, po powrocie z wystawy, czy z obcej hodowli po kryciu. Nie jest to groźny typ – na ogół kończy się na syczeniu, ogólnej dezorientacji i demonstrowaniu niechęci, ale najczęściej nie ma czynnych ataków, i stan ten trwa na ogół dobę, najdłużej dwie. Agresja przemieszczona Pojawia się często, gdy kot nie może skierować swojego gniewu na jego rzeczywiste źródło, na przykład na przechodzącego za oknem obcego kota. Przeciwnik jest nieosiągalny, kot może więc uruchomić mechanizm grożenia i straszenia, a w przypadku braku reakcji ze strony straszonego, przekierowuje atak na innego, będącego w zasięgu kota. W przypadku tego rodzaju agresji obserwujemy na ogół fazy wstępne, grożenia, w stosunku do widzianego przez kota, ale nieosiągalnego "zagrożenia”, po czym atak przeniesiony jest na kota znajdującego się w zasięgu. Innym przykładem przemieszczenia agresji jest przekierowanie agresji wywołane frustracją. Pojawia się ona w sytuacji, w której kot A, przegoniony przez kota B, wyładuje swoją frustrację na kocie C, który z kolei boi się właśnie niego. Ja bardzo często obserwuję ten typ agresji na wystawach – kot, wyczesany przed chwilą w dość brutalny sposób przez swojego właściciela, oczywiście skutecznie unieruchomiony, po wpuszczeniu do klatki odgrywa się na kompanie. Obiektem przekierowanej agresji wywołanej frustracją może być inny kot, ale może tez być inne zwierzę bądź człowiek, nawet opiekun. W przypadku takiej agresji bardzo często nie obserwujemy w ogóle fazy grożenia. Im większa frustracja, tym krótsza faza grożenia, w przypadkach skrajnych nie ma jej wcale, i atak następuje bez ostrzeżenia. Łańcuch przemieszczania zachowań agresywnych nie musi dotyczyć jedynie kotów, ma często związek z relacjami w całym kocim świecie, czyli pomiędzy kotem a jego kompanami, innymi zwierzętami, a także ludźmi. Niepożądanie zachowania pomiędzy opiekunami, krzyki i kłótnie, mogą wprowadzać w stan frustracji i lęku dziecko, które krzyczy na kota, a ten może wówczas odreagowywać swoje emocje na innych kotach, bądź którymś z domowników. Najczęściej powodem kociej frustracji są jednak inne koty, za mało atrakcyjnych z punktu widzenia kota miejsc uznanych za bezpieczne, za mało poziomów. Przekierowanie agresji wywołanej frustracją jest chyba najczęstsze w naszych domach, chociaż na ogół kotu przejawiającemu zachowania agresywne bardzo szybko przykleja się łatkę "dominanta" i "terytorialisty", zapominając o tym, że nie ma czegoś takiego w grupie kotów, jak hierarchia liniowa; możemy mówić jedynie o relacjach, i to ocenianych w obrębie danej pary i w odniesieniu do danego zasobu. Inaczej relacje pomiędzy kotam A i B mogą wyglądać w odniesieniu do miski z jedzeniem, niż w odniesieniu do atrakcyjnego legowiska. Znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy przypadkiem nie mamy do czynienia z przekierowaniem agresji jest kluczowe dla znalezienia rozwiązania problemu. Agresja ze strachu To typ zachowania, który przejawia kot przyparty do muru, gdy nie widzi już możliwości ucieczki, i w swoim mniemaniu, walczy o życie. To taka odpowiedź „wszystko albo nic”. Ten typ zachowania różni się od poprzednich tym, że jest on ostatnim, a nie pierwszym elementem odpowiedzi na niepokojącą sytuację, ale nie znaczy to, że jest od tamtych mniej groźny, wręcz przeciwnie. Taki kot najpierw próbuje ucieczki, jak już nie ma dokąd uciekać, próbuje blefować, stroszy się i syczy, ale jeśli i to nie pomaga, zaczyna walczyć z całych sił i wkłada w to absolutnie całą energię. Na tym etapie kot nie jest już w stanie w sposób świadomy kontrolować sytuacji, ani ocenić, ile jego zaangażowania potrzebne jest do odsunięcia niebezpieczeństwa, nie jest w stanie nawet zauważyć, że niebezpieczeństwo minęło. Kot na tym etapie jest bardzo niebezpieczny, i nie ma tu znaczenia, czy w pobliżu będzie uspokajający głos opiekuna. Nie należy go uspokajać, bo często jeszcze bardziej potęguje się jego strach - najlepiej zostawić go w spokoju, żeby wrócił do równowagi i realnej oceny zagrożenia. Uważny opiekun na ogół bardzo szybko orientuje się, jakie sytuacje wywołują w jego kocie tak silny lęk, i będzie ich unikał. "Próg strachu", po przekroczeniu którego kot wpada w niekontrolowaną agresję, jest bardzo różny dla poszczególnych kotów. U jednych paniczny lęk wywołują nieznane dźwięki, obcy ludzie w domu, u innych nawet proste zabiegi pielęgnacyjne, które wymagają na przykład unieruchomienia. Znajomość mocnych i słabych punktów naszego kota jest kluczowa dla określenia sposobu postępowania, mającego na celu wykluczenie, lub przynajmniej poważne ograniczanie sytuacji wywołujących strach. Jak radzić sobie z agresją W przypadku agresji, najpierw trzeba określić jej rodzaj, czy mamy do czynienia z agresją terytorialną, przemieszczoną, czy ze strachu. W przypadku kotów, które znają się długo, i do tej pory były do siebie nastawione przyjaźnie, możemy generalnie wykluczyć agresję ze strachu. W przypadku „nierozpoznawania” kompana po dłuższym pobycie u weterynarza, bądź po zabiegu, gdy kot traci „zapach stada”, mamy do czynienia z agresją terytorialną. Jeśli wprowadzamy nowego kota, z całą pewnością możemy mówić o agresji terytorialnej, ale trzeba ustrzegać się uproszczeń, ponieważ o tym typie agresji będziemy mówić jedynie w przypadku ataków na nowego kota. Agresja może jednak pojawić się również w stosunku do innych rezydentów, i wtedy będzie to najczęściej agresja przemieszczona wywołana frustracją – bardzo ważne jest, aby umieć wyłowić koty, które wyjątkowo źle znoszą przyłączanie nowych osobników, i za wszelką cenę pomóc im uporać się z lękiem i negatywnymi emocjami. Często zbawienne okaże się dostawienie budki bądź wysoko położonej półki, z której kot będzie mógł bezpiecznie obserwować „nowego”. Agresję przemieszczoną możemy wykluczyć (bądź potwierdzić), po wnikliwej obserwacji sytuacji poprzedzających wybuch. W przypadku agresji przemieszczonej należy starać się wyeliminować czynnik prowadzący do agresywnego zachowania – jeśli za oknem przechadza się codziennie kot sąsiadów, i wywołuje to u naszego kota ataki agresji, może lepiej będzie zasłonić okno i uniemożliwić kotom kontakt wzrokowy. Podobnie w przypadku agresji ze strachu. Jeśli jego źródłem jest któryś kot ze stada, należy je odseparować. Jeśli kot reaguje panicznym lękiem na gości, nie należy go zmuszać do kontaktu z obcymi. Jeśli źródłem strachu staje się kotka odchowująca swoje młode, nie należy trzymać danego kota z matką w połogu. Jeśli kot przekierowuje agresję wywołaną frustracją, kluczowe jest rozpoznanie, co jest czynnikiem frustrującym. W przypadku agresji terytorialnej należy w pierwszym okresie koty separować, umieścić jak najwięcej osobnych miejsc karmienia, drapaków i legowisk. Ten typ agresji pojawia się najczęściej przy próbie wprowadzenia nowego kota do stada. Nie wolno pozwolić kotom „załatwiać spraw między sobą”, ponieważ walki doprowadzają tylko do eskalacji agresywnych zachowań, i możemy dojść do punktu, w którym nie będzie już możliwe ponowne wprowadzenie kotów do jednego stada. Co więcej, życie w ciągłym napięciu, czekaniu na atak, może doprowadzić do jeszcze innych zaburzeń, jak nieprawidłowa urynacja bądź defekacja. W przypadku zauważenia zachowań niepożądanych, w pierwszej fazie należy koty rozdzielić, dobrze jest, żeby mogły widzieć się i wąchać przez szparę, albo przez szybę. Jeśli w takiej sytuacji nie ma ataków, rokowania są, według mnie, dobre – można na przykład karmić koty po obu stronach przegrody, tak, żeby mogły się cały czas kontaktować czy to wzrokiem, czy węchem. Z moich obserwacji wynika, że jeśli koty atakują się uporczywie nawet przez przegrodę, nie ma raczej szansy na ich zgodne życie w jednym stadzie. Po pewnym czasie, jeśli koty zgodnie egzystują przy takim ograniczonym kontakcie, można próbować reintrodukcji, ale należy zachować pewne zasady. W pomieszczeniu musi znajdować się kilka miejsc karmienia i kilka kuwet, jak również sporo legowisk, kryjówek i wysoko położonych półek bądź budek. Wysoko położone miejsca są kluczowe, jeśli chcemy mieć więcej niż jednego kota, musimy być przygotowani na to, że potrzebny bedzie również kolejny drapak. Nie musi to być oczywiście koniecznie kolejny dokupiony drogi mebel - kluczowa jest wysokość, wygodnie położone legowisko, będące równocześnie dobrym punktem obserwacyjnym, i drogi ewakuacji, z każdego takiego miejsca powinny być dwie. Może to więc być półka, ale tak wkomponowana w mieszkanie, żeby kot miał drogę ewakuacji, jeśli wskoczy na nią inny kot. Innymi słowy, musi być elementem jakiegoś ciągu, na przykład z drapaka na półkę, z półki na tapczan albo na komodę. Jeśli koty są gotowe się tolerować, mogą żyć na wspólnym terenie, pod warunkiem, że nie będą musiały rywalizować o atrakcyjne zasoby. Brak odpowiedniej ilości kryjówek i niezwykle ważnych z punktu widzenia kota obiektów strategicznych, jakimi są wysoko położone, wygodne półki, to najczęstszy grzech w domach, w których żyje więcej niż jeden kot. Więcej o organizacji przestrzeni przyjaznej dla kota piszę w zakładce Kot w domu W sytuacjach bardzo trudnych lekarze ordynują niekiedy leki uspokajające, ale nie jest to sposób do stosowania na dłuższą metę, poza przypadkami, gdzie w grę wchodzą jakieś zaburzenia neurologiczne, według mnie jest to jedynie „przykrywanie” problemu bez usuwania jego przyczyn. Doskonałym sprzymierzeńcem w przypadkach agresji terytorialnej może też okazać się terapia feromonowa, w której wykorzystuje się naturalny mechanizm uspokajający kota, wzmacniając sygnały węchowe, które mają świadczyć o dobrze oznakowanym, „moim” terenie. Feromony robią ostatnio furorę, niestety, traktowane są przez niektórych jako panaceum na całe zło kociego świata. Na pewno pomagają, jeśli źródłem kociego stresu jest niepewność własnego terytorium, nie są jednak lekiem samym w sobie, i nie zastąpią cierpliwej i powolnej terapii i oswajania kotów z nową sytuacją i nowym przybyszem. Poznaj kota!: webinary do wykupienia z dostępem na 3 miesiące. Powoli rozwijam możliwość udostępniania Państwu nagrań z moich wydarzeń i szkoleń dotyczących zachowań i potrzeb gatunkowych kota. Na razie wybór jest bardzo skromny, ale od września 2022 będzie można w dowolnym momencie wykupić poszczególne webinary na okres 3 miesięcy. Na razie można to zrobić jedynie z "Kocimi problemami z kuwetą", ale biblioteka nagrań będzie się systematycznie powiększać. Formularz rejestracyjny LinkiTrochę wspomnień o hodowliPodstawowy przybornik dla hodowców Dlaczego zwierze jest agresywne? Agresja u kotów zazwyczaj związana jest z samoobroną i brakiem zaufania. Zaufanie między zwierzęciem a człowiekiem musi być na tyle silne by przezwyciężyć lęk przed zagrożeniem którego się może obawiać. Lęk i agresja z tym związana to naturalne odruchy wolno żyjących kotów. Młody kot będzie zawsze czuł pewien niepokój w środowisku człowieka, dlatego potrzebny jest czas by nabrał przyzwyczajeń i zaufania no miejsca i swojego właściciela. Dlaczego jest zły? Bywają przypadki nieuzasadnionej agresji zwierzęcia, nagłego ataku np. osoby, która jest w pobliżu. Ta reakcja nazywa się przeniesieniem agresji. Kot atakuje zanim powstanie jakiekolwiek zagrożenie i broni się przed nieistniejącym zagrożeniem. Niektóre koty głaskane nie w tym momencie lub w miejscach przez nich nielubianych reagują gryzieniem i drapaniem. Wtedy komunikat jest wyraźny – „nie mam ochoty”. Niektóre koty lubią być głaskane inne nie, akceptują głaskanie a za moment już nie, natomiast zawsze bardziej lub mniej dotkliwie zakomunikują nam w jakim są nastroju. Możliwe przyczyny agresji Koty u których wystąpił problem z tarczycą występuje podwyższony poziom agresji. Agresywny może być też kot gdy jest głodny, coś go boli czy jest dotykany np. w okolicy wszczepionego chipu lub może czesany szczotką, która mu nie odpowiada. Zaleca się przeprowadzenie badań krwi i ogólnego stanu fizycznego kota jeśli agresja nie ustępuje i życie pod wspólnym dachem z kotem staje się nie do wytrzymania. Jak załagodzić agresję? Jeśli zachowanie spowodowane jest obawą zagrożenia musimy podjąć starania przekonywujące zwierze, że jest bezpieczne. Słabo zsocjalizowane koty powinny mieć możliwość uspokojenia się, wyizolowania i czas na ocenę zagrożenia czy niebezpieczeństwa. W chwili nieuzasadnionego i nagłego ataku spróbuj przenieść uwagę kota na inne zdarzenie czy przedmiot. Rzuć kotu zabawkę, dmuchnij w gwizdek lub po prostu odejdź uniemożliwiając kolejne ruchy. Jednym ze sposobów jest również podanie kotu dobrej karmy tak by musiał ją jeść z naszej ręki. Przestraszonego kota, który opiera się kontaktom z ludźmi nie należy niepokoić, trzeba dać mu swobodę i nie przeszkadzać w życiu, po czasie podejdzie w pokojowym nastroju nabrawszy zaufania. Należy zminimalizować wszystkie bodźce, które są przyczyną agresji. Jeśli kot nie lubi być głaskany nie powinniśmy na siłę go uszczęśliwiać. Nie zachęcajmy kota o naturze nadwrażliwca do agresywnych zabaw. Również zabawką kota nie mogą być nasze ręce. Tak się nie baw z kotem! W przypadku kiedy nie możemy sobie poradzić sami z problemem należy się zwrócić do specjalisty zachowań zwierząt - behawiorysty. Przed rozmową przypomnijcie sobie od jakiego momentu kot się agresywnie zachowuje czy jakiej sytuacji co jest pomocne w ustaleniu przyczyny zachowania. Powinniśmy również umieć odróżnić agresję od agresywny kot może wymagać leczenia farmakologicznego o czym musi zdecydować lekarz lub specjalista. Polecamy film My Cat From Hell - "Mój piekielny kot" To serial o "trudnych" kotach i o człowieku, który próbuje im pomóc. Jackson to muzyk rockowy i znany psycholog zwierzęcy pokazuje jak sobie radzić z agresywnymi zwierzętami. (Film jest w języku angielskim i jest dostępny w sieci) Data: 08/03/2022 Właściciele kotów często nie mogą zrozumieć, skąd bierze się u ich pupilów agresywne zachowanie. Często zadają sobie pytanie: dlaczego mój kot jest agresywny? W końcu kociaki to w teorii takie miłe, puchate zwierzątka, które lubią się tulić i uwielbiają być głaskane. W tym artykule pomożemy Wam ustalić przyczyny agresji u kota oraz poradzimy, jak sobie z nią radzić. Objawy agresji u kota Skąd wiemy, że kotek zachowuje się agresywnie? Objawy nieprawidłowego zachowania u tych zwierząt są wyraźne i przyglądając się pupilowi, każdy właściciel zauważy: ・ zjeżoną sierść ・ syczenie ・ warczenie ・ gryzienie ・ drapanie Niektóre koty są agresywne z natury i trudno sobie poradzić z zahamowaniem takiego zachowania u tych zwierząt. Behawioryści określili jednak czynniki, które sprzyjają agresywnemu zachowaniu kotów. Skąd się bierze agresja u kota? Najczęstszym problemem właścicieli kociaków jest ustalenie przyczyny agresywnego zachowania u ich pupila. Jeżeli kotek, który dotychczas był spokojny, nagle zaczął drapać i jeżyć sierść, coś musiało zmienić się w jego otoczeniu. Wyróżnia się kilka typów agresji u kotów: Agresja terytorialna – kot, jako dziki łowca, z natury przygotowany jest do ochrony swojego terytorium. Jeżeli czuje, że jego przestrzeń jest zakłócona (czy to przez innego zwierzaka, czy przez człowieka), będzie chciał jej bronić. W tym przypadku może zareagować agresywnie, atakując pazurami, sycząc i strosząc sierść. Agresja samcza – występuje głównie u niekastrowanych kocurów, które instynktownie bronią swoich samic oraz własnego pożywienia. Skierowana jest głównie w stronę innych kocurów. Agresja obronna – ten typ agresji wywoływany jest głównie strachem oraz bólem fizycznym. W momencie, kiedy kot odczuwa ból (np. podczas badania weterynaryjnego) lub jest przestraszony, może zareagować agresywnie, wyrywając się, próbując podrapać lub ugryźć osobę, która go trzyma. Agresję obronną często możemy zauważyć u kotów chorych lub rannych, które nie pozwalają dotknąć uszkodzonego miejsca i reagują syczeniem lub warczeniem na każdą próbę zbliżenia się do niego. Wiąże się to z naturalnym instynktem zwierzęcia, które woli dochodzić do zdrowia w samotności. Agresja z przeniesienia (przekierowana) – występuje w momencie, gdy kot widzi źródło zagrożenia, z którym nie może sobie poradzić bezpośrednio, dlatego wyładowuje się na najbliższym otoczeniu (właścicielu lub innym zwierzęciu w domu). Przykład: kot niesiony na rękach widzi psa, którego uważa za zagrożenie. Nie mogąc wyrwać się z trzymających go ramion, chcąc uciec, zaczyna drapać i gryźć. Agresja w dotyku – chyba każdy właściciel kota znalazł się w sytuacji, gdy podczas głaskania kot nagle zaczyna drapać i gryźć. Koty to zwierzęta niezależne i ochota na głaskanie może im przejść tak szybko, jak się pojawiła. W momencie, gdy dotyk im przeszkadza, zaczynają wykazywać zachowania agresywne. Jak radzić sobie z agresją u kota? Jak w przypadku innych zwierząt, tak samo u kotów, najlepiej zahamować zachowania agresywne poprzez wyeliminowanie czynników, które je powodują. Należy więc: ・ zapewnić kotu bezpieczeństwo ・ usunąć czynniki stresujące ・ zaspokajać jego potrzeby ・ zapewnić mu własną przestrzeń Większość złych zachowań da się uniknąć, jeżeli tylko zastosujemy odpowiednie środki. W przypadkach, gdy kotek jest niespokojny, otoczony wieloma czynnikami, powodującymi agresję, możemy uspokoić go, wykorzystując specjalne feromony, które sprawiają, że kotek poczuje się bezpieczniej i stanie się bardziej uległy. Jeżeli zachowanie agresywne u kota nie ustępuje, staje się coraz częstsze i bardziej bezpośrednie, musimy wziąć pod uwagę, że być może zostało wywołane jakąś chorobą. Wtedy najlepiej udać się do weterynarza, który przebada naszego pupila. Warto może też, pomyśleć o wizycie u behawiorysty. Powszechnie kojarzą się nam z ostoją spokoju i łagodności, ale wiadomo, że koty także potrafią być agresywne. Najczęściej w stosunku do innych osobników, choć czasami także do ludzki. Co zrobić, gdy ukochany pupil wykazuje objawy daleko idącej agresji? Jak poradzić sobie z niepożądanymi zachowaniami zwierzęcia? Wreszcie – dlaczego kot jest agresywny? Podpowiadamy. Skąd bierze się agresja u kota wobec człowieka? Koty domowe z natury nie wykazują agresji względem swoich właścicieli. Zawsze jest więc ona czymś spowodowana. Zdecydowanie najczęściej u podstaw agresywnego zachowania leży strach. Kot w naturalnym środowisku rzadko podejmuje walkę – woli ratować się ucieczką. W domowych warunkach zwykle jest ona niemożliwa, dlatego zwierzę może podjąć próbę zaatakowania człowieka pazurami czy zębami. Pamiętaj Przestraszony kot bywa naprawdę niebezpieczny, szczególnie w stosunku do dzieci. Jeśli człowiek zbagatelizuje strach pupila i będzie wobec niego natarczywy, to może się to skończyć bolesną przygodą. Kolejnym powodem agresywnego zachowania wobec człowieka może być potrzeba przekierowania agresji. To dość charakterystyczne zachowanie dla kotów, które czegoś się boją, ale nie mogą zaatakować źródła swojego strachu (bo np. strach został wywołany przez dźwięk). Wówczas obiektem agresywnego zachowania może stać się właśnie człowiek, ale też inne zwierzę. Wina właściciela Często kocią agresję wywołuje sam właściciel. Niektóre osobniki nie akceptują brania na ręce, a tym bardziej przytulania, co może wywoływać u nich ból. W takiej sytuacji kot zachowa się w jedyny naturalny dla siebie sposób: zacznie drapać, gryźć i uratuje się ucieczką. Do podobnych sytuacji może dochodzić np. podczas czesania czy kąpieli. Warto również pamiętać, że – szczególnie w przypadku młodych osobników – agresywne zachowanie może być elementem zabawy. Jeśli kot został nauczony, że właściciel akceptuje drapanie czy wskakiwanie na głowę, to nie ma się czemu dziwić. Dlatego najważniejsza jest konsekwencja i wyznaczenie granic, których kotu nie wolno przekroczyć. Gdy agresja jest skutkiem choroby Agresywne zachowanie może być kocią reakcją na jakąś chorobę. Jeśli kot cierpi z powodu bólu, to zwykły dotyk właściciela będzie dla niego bardzo nieprzyjemny. Wówczas zwierzę – odruchowo – może zareagować agresją. Nagłe pojawienie się przejawów agresji u pupila warto więc skonsultować z weterynarzem. Najczęściej takie zachowania wywołują toksoplazmoza, nowotwory oraz wścieklizna. Agresywny kot to problem, z którym można sobie jednak poradzić. Najważniejsza jest konsekwencja w wychowaniu oraz uważne obserwowanie, w jakich sytuacjach pupil przejawia niepożądane zachowania.

nagła agresja u kota forum